Piotr

Piotr

niedziela, 24 października 2010

Alfabet Piotrka


Zdaję sobie sprawę z tego, że większości z Państwa bardziej interesują problemy rodzinne, kariera zawodowa, czy losy bohaterów filmów i seriali, niż kampania wyborcza i same wybory samorządowe. Niemniej prosiłbym Państwa o chwileczkę zainteresowania się tymi sprawami, tak żeby później nie głosować w ciemno, tylko podjąć przemyślaną i trafną decyzję. Pamiętajcie, że zwracam się do Państwa nie tylko jako kandydat, ale przede wszystkim jako mieszkaniec Sołectwa, jako jeden z Was, który również tak ja Wy ma nadzieję na ciągły rozwój naszego Sołectwa i całej Gminy.

Tych z Państwa, którzy nie są moimi zwolennikami jedynie proszę o nie prowadzenie negatywnej kampanii przeciwko mnie, bo to nikomu nie wyjdzie na dobre.
Tym z Państwa, którzy już teraz wiedzą, że postawią, właśnie na mnie 21 listopada, już serdecznie dziękuję. Gwarantuję, że będę Państwa godnie reprezentował i będą Państwo ze mnie naprawdę dumni. Zapraszam tylko do urn wyborczych, bo samo się nic nie zrobi.  
Natomiast Ci z Państwa, którzy jeszcze się wahają i nie wiedzą, na kogo oddać swój cenny i mający duże znaczenie głos zapraszam do lektury Alfabetu Piotrka, który mam nadzieję przekona Państwa do oddania głosu właśnie na mnie. Pozdrawiam Piotr Wawrzyczny   

Alfabet Piotrka

Szanowni Państwo, Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy,
Niektórzy z Was mnie znają lepiej lub gorzej, inni w ogóle, dlatego chyba najlepiej jak na początku wszystkim oficjalnie się przedstawię.
Nazywam się Piotr Wawrzyczny i jestem mieszkańcem sołectwa Turza Śl. (ul.27 marca). Jestem synem Jadwigi i Czesława Wawrzyczny. Mam 24 lata i od urodzenia jestem związany z naszym sołectwem, zarówno więziami rodzinnymi jak i organizacyjnymi (przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum, klub sportowy, parafia). Z sołectwem Turza Śląska wiążę również swoją przyszłość. W tym roku ukończyłem studia na Wydziale Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jestem kandydatem do Rady Gminy Gorzyce w nadchodzących wyborach samorządowych, które odbędą się 21 listopada 2010 roku. Zdecydowałem się kandydować, ponieważ mam chęć dokonania zmian na lepsze, posiadam energię i jestem spoza jakichkolwiek układów i układzików. Zbyt mało na szczeblu lokalnym akcji, lekkości, czy profesjonalizmu i ja chciałbym właśnie to zmienić. Moje zalety to odporność na stres, kultura osobista, wykształcenie, umiejętność negocjacji, autoprezentacja. Jestem człowiekiem nowoczesnym i mam pomysł jak sprawować funkcję publiczną. Bezpośredni kontakt z wyborcami, oraz walka o swoje to moje motto. W Radzie Gminy chciałbym zasiadać w Komisji Oświaty, Kultury i Sportu (z racji zainteresowania) oraz w Komisji Budżetu, Rozwoju Gminy i Ochrony Środowiska (z racji ukończonej specjalizacji na studiach tj. gospodarczo - finansowej). Zapewniam, że będę w pełni profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków i nie przyniosę Wam nigdy wstydu. Jestem kandydatem, któremu możecie zaufać, na którego możecie zawsze liczyć. Uważam, że jestem osobą kompetentną, na którą warto oddać swój głos (pamiętajmy że w wyborach do Rady Gminy Gorzyce mamy prawo oddać głos tylko na jednego kandydata).  

A jak Ambicje

Każdy z nas ma, a przynajmniej powinien mieć jakieś ambicje, czyli chęć osiągnięcia czegoś, osiągnięcia jakiegoś, indywidualnie określonego sukcesu. Jedni z nas chcą ukończyć szkołę, inni dostać awans w pracy, a jeszcze inni wybudować dom i podstawić przy nim drzewo. Jedną z moich ambicji, na dzień dzisiejszy jest zdobycie mandatu radnego w nadchodzących wyborach samorządowych. W tym właśnie celu postanowiłem założyć tego bloga i przedstawić wszystkim zainteresowanym siebie i swoją wizję działania w Radzie Gminy Gorzyce.

B jak Bezpartyjność

W świecie „wielkiej” polityki przynależność do partii politycznej, czy też start z jej list jest w zasadzie warunkiem, bez którego spełnienia, powodzenie w wyborach prezydenckich czy parlamentarnych jest w zasadzie niemożliwe. Niestety ta „wielka” polityka coraz bardziej przenika również do struktur samorządowych w tym do Rad Powiatów czy Rad Gmin. Chcę jednoznacznie podkreślić, że nigdy nie należałem i nie należę do żadnej partii politycznej, gdyż chcę reprezentować przede wszystkim interesy naszych mieszkańców a nie interesy jakiejkolwiek partii politycznej. Do sympatyków partii politycznej, która startuje w wyborach w naszej gminie, apeluję żeby przyjrzeli się wszystkim startującym kandydatom, również tym z listy KWW Mała Gminna Ojczyzna. Apeluję i jednocześnie proszę o to, żeby głosować nie na partię polityczną czy dany komitet wyborczy wyborców, ale na konkretnego człowiekiem, bo to z nim, a nie organizacją która go wystawiła, będziecie rozmawiać i chcieli działać przez kolejne 4 lata.  

C jak czas

Wszystko powinno następować w odpowiednim czasie. Start sprintera w biegu na 100m, start w konkursie piękności, jak również start w wyborach samorządowych. Pewnie, ktoś sobie pomyśli, że jestem za młody, że popełniam falstart, że jeszcze za wcześnie żeby być radnym. Jednak moim zdaniem właśnie teraz, jest najodpowiedniejszy czas dla mnie, na start w wyborach samorządowych i na zdobycie mandatu radnego. Bo kiedy zaczynać, jak nie zaraz po studiach, gdy umysł jeszcze świeży i wiele pamięta z bardziej lub mniej mądrych książek, kiedy, jak nie wtedy, gdy się ma najwięcej sił, energii i pomysłów. To nie tylko moje zdanie, ale również wielu innych młodych (z innych Gmin), którzy zdecydowali się startować w wyborach. Mam nadzieję, że jak największej ilości ludzi młodych uda się uzyskać mandaty w organach samorządowych, gdyż to połączenie młodości z doświadczeniem zawodowym i życiowym ludzi starszych, daje najlepsze efekty. Nie może być tak, że sami młodzi, albo sami „zaawansowani wiekowo” decydują o nas, o naszych drogach, przedszkolach, boiskach i świetlicach, o naszej przyszłości. Połączenie pokoleń, połączenie ich idei jest połączeniem idealnym.

D jak Dialog

Od zawsze byłem zwolennikiem dialogu między ludźmi. Nigdy nie przekonywali mnie do siebie CI, którzy wygłaszali długie, i nie rzadko nudne monologi, gdyż dawali tym wyraz temu, że nie bardzo liczą się ze zdaniem swoich rozmówców. Dla mnie dialog między ludźmi, między nami, jest sprawą bardzo istotną, gdyż tylko tak, mogę poznać Wasze problemy, wizje ich rozwiązania oraz pomysły na poprawę jakości życia nas wszystkich. Dlatego mogę zapewnić, że jeżeli zostanę radnym, wielokrotnie będę z Wami rozmawiał, prowadził dialog i dzięki temu znał Wasze zdanie i się z nim liczył. Oczywiście najczystszą formą dialogu jest bezpośrednie spotkanie dwóch osób, jednak w XXI wieku, z pomocą przychodzą nam zdobycze techniki, dlatego zapewniam, że jeżeli zostanę wybrany radnym, utworzę specjalne konto na komunikatorze społecznym np. gadu-gadu, oraz stworzę konto mailowe tak, aby każdy mógł swobodnie skontaktować się ze mną i przedstawić swoje problemy. Planuję również stworzyć pewnego rodzaju biuro radnego, do którego każdy będzie mógł swobodnie przyjść porozmawiać, w wyznaczonych dniach i godzinach. Ja po prostu chcę być radnym słuchającym mieszkańców.   

E jak Energia

Jako człowiek młody posiadam w sobie duży ładunek sił i energii, który zamierzam pozytywnie i jak najlepiej wykorzystać do tego, aby będąc radnym, przedstawiać ciągle nowe i ciekawe inicjatywy, po to ażeby zadowolić wszystkich mieszkańców i nieustannie poprawiać ich standard życia. Nie bez przyczyny, powszechnie panuje opinia, że młodzi chcą i mogą góry przenosić. To prawda, a wynika to przede wszystkim z tego, że nie mają oni żadnych kompleksów i są pełni energii. Takim człowiekiem jestem również ja, dlatego uważam, że warto na mnie postawić w nadchodzących wyborach samorządowych.

F jak Frekwencja

Frekwencja, czyli inaczej mówiąc, największa bolączka polskiego społeczeństwa. Wielu uczonych głowiło się nad tym i zastanawiało, czemu Polacy niechętnie uczestniczą w „święcie demokracji”, jakim są niewątpliwie wybory. Niestety nikt tego do końca jeszcze nie wyjaśnił. O ile wybory do Sejmu, Senatu, czy Parlamentu Europejskiego są głosowaniem, tak naprawdę na partie polityczne lub na ludzi, których mało kto osobiście, o ile w ogóle zna, o tyle wybory samorządowe to głosowanie na poszczególnych kandydatów. Kandydatów, którzy są naszymi sąsiadami, krewnymi, przyjaciółmi, ludźmi, którzy Was odwiedzili i zainteresowali się Waszymi sprawami. Dlatego dla mnie, jest czymś niezrozumiałym, że społeczeństwo nie chce pójść na wybory i oddać głosu, na konkretnego kandydata, na osobę, którą zna, o której wiadomo gdzie mieszka i jakim jeździ samochodem. Przecież bliskość zamieszkania tych kandydatów, a później radnych pozwala na bezpośredni kontakt z nimi, na krótką lub dłuższą wymianę zdań i poglądów. Dlatego tym bardziej warto uczestniczyć w wyborach samorządowych i wybierać „swoich”, bo można mieć, co prawda pośredni, ale realny wpływ na to, co dzieje się na naszym lokalnym podwórku. Moim marzeniem jest ponad 75 % frekwencja wyborcza w nadchodzących wyborach samorządowych w naszej Gminie. Wynik ostatnich wyborów z 2006 r. to zaledwie 44,47 % (lepsze od naszej Gminy były m.in. Mszana 54% i Marklowice 64 %, jak widać można mieć wyższą frekfencję). Mam wielką nadzieję, że ostatni wynik zostanie znacznie przez nas poprawiony, tym bardziej, że obecny system wyborczy promuje kandydatów z tych sołectw, w których frekwencja jest największa (G jak Głosowanie). Także 21 listopada w domu zostają tylko, ludzie starsi i schorowani (w ich imieniu głosują pełnomocnicy wyborczy), oraz nasze zwierzątka. Dzieci idą z dorosłymi, żeby już zawczasu zaszczepić im, to, że trzeba i warto chodzić na wybory. Tym, którzy nie zdecydują się pość na wybory, już teraz serdecznie współczuję, tego, że nie mają własnego zdania i pozwalają innym za nich decydować, niech później pretensje mają tylko do siebie. Zimno, wietrznie, deszcz lub śnieg na drodze, psy szczekają – tak może wyglądać sceneria 21 listopada, ale mimo wszystko naprawdę warto poświęcić te kilkanaście minut i pójść na wybory, żeby później niczego nie żałować. Sprawmy, żeby inne wioski i gminy nam zazdrościły frekwencji, kto wie może nawet jakaś gazeta to opisze. Nie musisz interesować się polityką, by brać udział w wyborach. To, jak wygląda twoja ulica, najbliższy park, który lubisz odwiedzać, boisko sportowe albo fakt, czy będziesz płacił mniejsze lub większe podatki zależy właśnie od Ciebie, zależy od tego na kogo postawisz w nadchodzących wyborach. Pamiętajmy, że kto głosuje ten decyduje, a kto siedzi w domu ten …

G jak głosowanie

Chciałbym nieco napisać o głosowaniu w nadchodzących wyborach, gdyż sporo rzeczy się pozmieniało od ostatnich wyborów samorządowych. Zmiany te wynikają z faktu, że nasza Gmina przekroczyła próg 20 tys. mieszkańców w związku, z czym nieco inne przepisy ordynacji wyborczej mają do nas zastosowanie. Po pierwsze Nasza Gmina została podzielona tylko na 3 okręgi wyborcze. Sołectwo Turza Śląska i Czyżowice znalazły się w jednym wspólnych okręgu wyborczym. Oznacza to, że mieszkańcy Czyżowic mogą głosować zarówno na swoich kandydatów z Czyżowic jak i na kandydatów z Turzy Śląskiej, jak i na odwrót Turzanie mogą głosować i na „swoich” i na kandydatów z Czyżowic. Po drugie do obsadzenia w naszym okręgu wyborczym jest 7 mandatów. Zatem na pewno będzie tak, że któreś z tych dwóch sołectw będzie „pokrzywdzone”, bo będzie miało mniej Radnych ze swojego sołectwa np. 4 z Turzy Śląskiej 3 z Czyżowic albo 5 z Czyżowic 2 z Turzy Śląskiej. Wszystko zależy od frekwencji wyborczej w tych sołectwach, która w tych wyborach jest bardzo istotna oraz od równomiernego rozłożenia głosów pomiędzy kandydatami. Co tu dużo gadać, to nie tylko wyścig kandydatów o mandaty, ale również wyścig sołectw o obsadzenie większej ilości stanowisk radnych „swoimi” kandydatami. Wreszcie po trzecie, bardzo istotne jest to, że w tych wyborach każdy ma prawo oddać głos tylko na jednego, wybranego przez siebie kandydata, jeden głos na jednego kandydata. Zatem proszę przyjrzeć się wszystkim kandydatom i wybrać tego, który Waszym zdaniem, będzie Was najlepiej reprezentował w Radzie Gminy.

H jak Hobby

Hobby, czyli zamiłowanie do czegoś. Robienie czegoś z chęcią, po pracy, po szkole, w wolnym czasie. Większość z nas posiada jakieś hobby, co jest moim zdaniem dobre, bo pozwala oderwać się, chociaż na chwilę od obowiązków zawodowych czy szkolnych. Moim hobby od zawsze był sport, zarówno w czynnej jak i biernej formie. Swego czasu byłem nawet trenerem piłki nożnej w naszym lokalnym klubie i całkiem nieźle nam, z chłopakami szło. Poza tym lubię, w wolnym czasie poczytać jakąś dobrą książkę, najlepiej jakiś kryminał lub coś o historii. Podróże, poznawanie nowych zakątków Polski i Świata, to również to, co lubię robić, oczywiście, jeśli jest czas i środki na to. Te trzy sposoby spędzania wolnego czasu, to pewnie nic nowego i szczególnego, bo kto nie lubi podróżować, uprawiać sportu, czy poczytać jakiejś książki. Ja chciałbym jednak jeszcze napisać o moim jednym hobby. Otóż moim hobby od początku studiów stał się samorząd terytorialny, a przede wszystkim gminą. Zamiłowanie do tego przejawiło się chociażby w tym, że czytałem sporo książek i czasopism na ten temat. Gdy tylko była okazja, to uczestniczyłem na uczelni w konferencjach naukowych poświęconych tej tematyce, a gdy były przedmioty do wyboru na kolejny semestr to zawsze były brane przeze mnie pod uwagę na pierwszym miejscu, te które wiązały się z samorządem terytorialnym. Mam nadzieję, że to moje hobby już nie długo przekształci się w prawdziwy profesjonalizm, a wiedza teoretyczna zdobyta na studiach i poza nimi pozwoli mi dobrze sprawować mandat radnego Gminy Gorzyce.

I jak integracja

W ostatnich latach słowo integracja, było bardzo często używane w mediach, prasie i życiu publicznym. Wtedy chodziło oczywiście o integrację europejską. Ja pisząc o integracji mam na myśli, integrację na trochę mniejszą, ale równie ważną skalę. Mianowicie chodzi mi o integrację mieszkańców najpierw wewnątrz poszczególnych sołectw, a później może troszeczkę szerszą np. integracja Turzy Śląskiej i Czyżowic (skoro już jesteśmy razem w jednym okręgu wyborczym, to czemu nie pójść krok dalej). Na początek jednak przede wszystkim integracja lokalnej społeczności wewnątrz jednego sołectwa. Ludzie najlepiej integrują się podczas wspólnej pracy i zabawy. Dlatego będąc radnym będę chciał organizować jakieś wspólne projekty i zabawy, tak ażeby nasza lokalna społeczność była bardziej zintegrowana niż to ma miejsce teraz. Sama organizacja nie jest taka trudna, jak pozyskanie odpowiednich funduszy. Zatem będę się starał o to, ażeby większe środki z budżetu Gminy były przeznaczane na różnego rodzaju zabawy i wspólne projekty, które pozwolą nam się integrować. Nie ważne czy ktoś mieszka na jednym czy na drugim krańcu sołectwa, nie ważny status społeczny, wykształcenie czy wiek. Ważna jest wspólna integracja, która przyniesie wszystkim razem i każdemu z osobna dużo satysfakcji i przyjemności.   

J jak Jeden

Tylko jeden raz na cztery lata, możemy wybierać naszych przedstawicieli do Rady Gminy, czyli organu, zajmującego się sprawami nam najbliższymi. Postarajmy się żeby ten wybór był przemyślany i jak najbardziej trafny. Cztery lata to bardzo dużo czasu, który można dobrze wykorzystać, albo strasznie zmarnować.
Jest tylko jeden dwudziestoczterolatek kandydat do Rady Gminy, jestem nim ja. Mam nadzieję, że w kolejnych wyborach ta tendencja się zmieni i będzie nas, młodych nieco więcej, bo chyba warto, gdy w Radzie Gminy ścierają się poglądy nie tylko 50 i 60-latków, ale również jest tam miejsce na zdanie kogoś młodszego z nowocześniejszym i ze świeższym spojrzeniem na sprawy Gminy.
Pamiętajmy, że mamy tylko jeden głos, a nie tak jak w poprzednich wyborach dwa głosy. Jeden krzyżyk przy jednym nazwisku. Jest to sytuacja z pewnością niekorzystna, bo trzeba postawić tylko na jednego kandydata. Niestety takie przepisy prawa nas obowiązują od tych wyborów i trzeba im się podporządkować.

K jak Korzyść

W tym punkcie chciałbym napisać, przynajmniej o trzech korzyściach, jakie mogą płynąć z tego, że to akurat na mnie oddacie swój cenny głos. Po pierwsze będziecie mogli być dumni z tego, że wybraliście najmłodszego radnego w naszej Gminie, a pewnie i w całym powiecie. Po drugie oddany przez Was głos nie będzie głosem straconym ani zmarnowanym, ponieważ ten najmłodszy radny, będzie dbał o interesy wszystkich mieszkańców i nie przyniesie Wam wstydu. Po trzecie ten Najmłodszy wniesie do prac Rady Gminy, nowe, świeże i nieco inne spojrzenie na nasze lokalne sprawy.

L jak lista

Lista nr (1 lub 2, losowanie nastąpi w najbliższych dniach). To ta lista, z której ja startuję. Jest to lista Komitetu Wyborczgo Wyborców Mała Gminna Ojczyzna. Komitet ten już cztery lata temu startował i jego kandydaci uzyskali 5 mandatów w Radzie Gminy Gorzyce oraz stanowisko Wójta Gminy Gorzyce. W tych wyborach, na listach tego komitetu znalazła się większość radnych obecnej kadencji oraz dodatkowo kilka nowych osób, w tym również i ja. Moje miejsce na tej liście jest oznaczone numerem 10. Można by powiedzieć, że wybór Piotra Wawrzycznego to „strzał w 10” J Cieszę się, że na listach tego komitetu znalazło się także miejsce dla kogoś młodego, dla kogoś takiego jak ja. Mam nadzieję, że zarówno ja jak i mieszkańcy wykorzystają tą szansę i oddadzą swój cenny głos właśnie na mnie.

M jak młodość

Ktoś może powiedzieć, że takie osoby jak ja, nie powinny startować w wyborach, bo są za młode. Dla mnie jednak to żaden argument. Młodość to atut i pozytyw, a nie coś, co by dyskwalifikowało. Przecież to przede wszystkim młode osoby, posiadają energię i siłę do działania, to młodym nic nie straszne, nie mają kompleksów, ani żadnych układów, łatwiej przyswajają wiedzę i łatwiej dostosowują się do sytuacji. Moim zdaniem lepiej wybrać kogoś młodego, żeby jak najwcześniej zdobywał doświadczenie w sprawowaniu funkcji publicznych. Będąc swego czasu zawodnikiem drużyny piłki nożnej, przez wiele lat byłem tym najmłodszym i dawałem radę, teraz również chciałbym być tym najmłodszym tylko w trochę innej drużynie tj. w Radzie Gminy Gorzyce. Co tu dużo gadać, trzeba dać szansę młodym. Czy najmłodszy radny w historii Rady Gminy Gorzyce będzie pochodził z Turzy Śląskiej, to już zależy od Was.

N jak nowość

Nowość kojarzy nam się z czymś dobrym, miłym, przyjemnym. Nowością w tych wyborach jest system wyborczy, któremu nasza Gmina zaczęła podlegać (G jak Głosowanie). Nowością jest również młody, ambitny i wykształcony kandydat, który chce dbać o interesy wszystkich mieszkańców. Jeśli zagłosujecie na mnie, to nowością może być również to, że w Radzie Gminy gdzie średnia wieku wynosi grubo ponad 50, będzie zasiadał w końcu ktoś młody, nowy, ze świeżym spojrzeniem na sprawy naszego Sołectwa i Gminy.

O jak odpowiedzialność

Odpowiedzialność, uczciwość i rzetelność. To cechy charakteru, które mnie przed wszystkim charakteryzują. Oczywiście w żaden sposób nie udowodnię Wam, że taki jestem, o to już musicie zapytać moją rodzinę, bliskich, przyjaciół i znajomych. Ja mogę tylko napisać, że jeśli chodzi o odpowiedzialność, to pomimo stosunkowo młodego wieku, jestem z pewnością osobą bardzo odpowiedzialną, na której można polegać. Uczciwość, wobec innych i wobec siebie samego, jest bardzo ważną rzeczą, którą moim zdaniem każdy człowiek, nie tylko kandydat do pełnienia funkcji publicznych powinien posiadać. Rzetelność natomiast, czyli inaczej mówiąc solidność, niezawodność, to moje drugie imię. Jeśli się czegoś podejmuję, to robię to z pełnym zaangażowaniem, tak będzie i tym razem.

P jak program

Program jest sprawą bardzo istotną, choć niestety rzadko docenianą przez ludzi. Mam nadzieję, że w tej kampanii wyborczej będzie inaczej i przyjrzycie się programom poszczególnych kandydatów i postawicie na tego z nich, który Waszym zdaniem ma swój program najciekawszy, i co tu dużo mówić, najkorzystniejszy dla Was. Ja oprócz spraw typowo infrastrukturalnych (posługując się nomenklaturą unijną) tzw. projektów twardych, zawieram w swoim programie również sprawy, które dotykają większości z nas a nie koniecznie są one docenianie przez innych.
Mój indywidualny program zawiera w sobie 5 punktów, którymi są:
  1. Budowa nowoczesnego i przestronnego przedszkola wraz z placem zabaw w Turzy Śląskiej.
Coś dla wszystkich rodziców małych dzieci, troszczących się o to, żeby ich pociechy miały godne miejsce do zabawy i nauki na poziomie przedszkola.
Budowa przedszkola jest już długo wyczekiwaną i pożądaną inwestycją w Naszym Sołectwie. Wstępne prace w tym kierunku poczyniła już ustępująca Rada Gminy. Moim zadaniem
i zarazem zobowiązaniem wobec Was będzie dopilnowanie tego, żeby ta sprawa zakończyła się jak najwcześniej, żeby znalazły się na to pieniądze i żeby dorośli byli z tego przedszkola dumni, a dzieciaki zadowolone z warunków, jakie będą tam panowały. Ten punkt mojego programu jest priorytetem ponad wszystko.
  1. Wsparcie organizacyjne i finansowe inicjatyw obywatelskich w kwestiach społecznych, kulturalnych i sportowych.
„Nic się u nas nie dzieje, za mało się dzieje.” To zdanie słyszałem wielokrotnie z ust naszych mieszkańców. Najbardziej kuleje kultura i sport, dlatego chciałbym przyczynić się do zmian w tych kwestiach. Chciałbym, aby wszelakie inicjatywy obywatelskie mieszkańców były wspierane z budżetu Gminy. Pragnę tego, żeby inicjatywy ludzi młodych i starszych np. chcących stworzyć zespoły taneczne, muzyczne, chcących zorganizować zawody sportowe (nie tylko piłka nożna), czy rozpowszechnić swoje hobby wśród naszych mieszkańców, nie były „zabijane” już na samym początku z powodu problemów organizacyjnych i braku środków finansowych. Stworzenie funduszu gminnego na tego typu przedsięwzięcia uważam za sprawę bardzo ważną, o którą będę na pewno zabiegał.
  1. Stypendia dla studentów.
Coś dla studentów i ich opiekunów, aby lata studiów upływały w trosce jedynie o to jak zaliczyć kolejny egzamin, a nie w trosce o to, czy starczy pieniędzy do końca miesiąca.
Moje studenckie życie niestety już się skończyło, jednak doskonale pamiętam, że studia kosztują i to nie mało. Jest czymś abstrakcyjnym twierdzenie, że w Polsce studia są bezpłatne. Koszty dojazdów, koszty mieszkania, wyżywienia, książek, kserówek, zeszytów i innych przyborów, które studentom są potrzebne do nauki. Od czasu do czasu trzeba się też umówić z koleżanką na kawę czy z kolegą na piwo, to wszystko kosztuje. Wykształcenie studenta to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych, dlatego moim zdaniem Gmina powinna ulżyć studentom i ich rodzicom w tym obciążeniu finansowym. Dlatego będę starał się o to, ażeby Nasza stworzyła Fundusz Stypendialny dla najzdolniejszych studentów tj. stypendia naukowe (aby ich zmotywować do jeszcze lepszych wyników w nauce) oraz tych studentów którzy chcą studiować, ale sytuacja materialna im na to nie pozwala tj. stypendia socjalne.
  1. Realizacja programów zdrowotnych np. mammobusy, szczepienia ochronne, profilaktyka różnych chorób.
Na początku coś dla wszystkich kobiet, czyli zorganizowanie bezpłatnych badań w tzw. mammobusach. Pojazdy te podróżują po Polsce od dłuższego czasu, ale jeszcze nigdy nie było ich u nas w Turzy Śląskiej. Dlatego moim zadaniem jest sprowadzenie tych specjalistycznych busów do Naszego Sołectwa, tak, aby kobiety miały okazję wykonać badania, jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Dlaczego zawsze mammobus przyjeżdża do Gorzyc ? To my mamy przecież liczniejsze sołectwo i większy przyrost naturalny. Mam nadzieję, że akcja ta odniesie sukces, a dzięki niej nasze Panie, zostaną szybko zdiagnozowane, a ewentualnie te z nich, którym coś dolega wyleczone. Choć jestem młodym człowiekiem, nie zapominam i nie zapomnę również o ludziach starszych, naszych kochanych babciach i dziadkach, dzięki którym my młodzi wiele zawdzięczamy. Jeśli chodzi natomiast o szczepienia ochronne, to chciałbym, aby Gmina, chociaż w części finansowała koszty szczepień, przede wszystkim małych dzieci. Nasze maluchy mają coraz więcej tych szczepień, a niestety tylko niektóre z nich są jakoś finansowane z budżetu państwa. Myślę, że jeśli by Gmina sfinansowała chociaż częściowo koszty poszczególnych szczepionek, wtedy większa ilość rodziców zdecydowałaby się chronić swoje pociechy, właśnie poprzez te szczepienia. Ponadto będę starał się o to, żeby również inne akcję zdrowotne, były prowadzone na terenie naszego Sołectwa, na terenie Naszej Gminy. Chciałbym, aby był zorganizowany tzw. dzień/tydzień promocji zdrowia, który polegałby na tym, że w jednym miejscu i w jednym czasie lekarze specjaliście przeprowadzali by badania wzroku, słuchu, krwi, mammografię itd. Itd. czyli lekarze już sami zdecydują co podczas tego typu akcji można badać i diagnozować.
  1. Polepszenie kontaktu z radnym poprzez utworzenie Biura Radnego oraz umożliwienie kontaktu z nim drogą elektroniczną tj. e-mail, gg, Skype.
Ten punkt mojego programu, chociaż jest ostatni w kolejności, to traktuję go również bardzo poważnie. Uważam, że radni powinni utrzymywać stały kontakt z mieszkańcami swoich okręgów, a nie tylko przed wyborami, dlatego ja proponuję utworzenie Biura Radnego z siedzibą w sołtysówce albo w moim domu. Jeśli zostanę radnym, to wyznaczę określone dyżury w czasie których będę zawsze do Państwa dyspozycji. Jeśli ktoś będzie miał jakiś problem, prośbę, czy też skargę na mnie, wtedy swobodnie będzie mógł mi o tym powiedzieć przychodząc do Biura Radnego. Jeśli natomiast, ktoś będzie miał coś do powiedzenia, ale nie chce mu się nigdzie chodzić, wtedy będzie mógł skorzystać ze środków elektronicznych wysyłając mi wiadomość e-mailem czy na gg.

Poza tym wszyscy kandydaci KWW Mała Gminna Ojczyzna, w tym również i ja, z Turzy Śląskiej stworzyli jeden wspólny program dla Sołectwa. Oto on:

1. Przedszkole dla każdego – budowa nowego obiektu.
2. Żyjmy zdrowo – modernizacja obiektu sportowego, budowa placu zabaw.
3. Czyste środowisko – kontynuacja budowy kanalizacji.
4. Bezpieczeństwo na drogach – modernizacja dróg, oświetlenie ulic i budowa chodników.
5. Dbałość o rozwój kultury – promowanie tradycji śląskiej, konsolidacja środowisk lokalnych w oparciu o istniejącą bazę.

Są to sprawy bardzo kosztowne, ale bardzo potrzebne, dlatego postaram się o nie walczyć w Radzie Gminy Gorzyce. Tak, żeby nasze sołectwo nie pozostawało w tyle, tylko żeby się ciągle rozwijało.

R jak różnica

W tym punkcie chciałbym wykazać różnice między mną a pozostałymi kandydatami do Rady Gminy Gorzyce ubiegającymi się o mandat w okręgu wyborczym nr 3 (Turza-Czyżowice). Po pierwsze wyróżnia mnie wiek. Jestem najmłodszym z wszystkich kandydatów, co moim zdaniem powinno być postrzegane jako pozytyw, gdyż młodość to siła, odwaga, otwartość na świat i głowa pełna pomysłów (M jak Młodość). Po drugie posiadam w swoim programie coś poza tzw. projektami twardymi, co pokazuje, że młody ma nieco inne podejście do spraw lokalnych tzn. oprócz spraw typowo infrastrukturalnych, dostrzegam także inne potrzeby naszych mieszkańców (P jak Program). Po trzecie ukończyłem studia, na których uczono mnie m.in. prawa, administracji czy ekonomii a więc zagadnień, które każdy prawdziwy radny powinien doskonale znać, ubiegając się o mandat w Radzie Gminy (W jak wykształcenie). Po czwarte jestem w nieco innej sytuacji życiowej niż większość pozostałych kandydatów tzn. nie jestem na emeryturze ani nie jestem bliski przejścia na nią, co oznacza, że kandyduję nie dlatego, że nie mam robić co z wolnym czasem, ale dlatego, że chce mi się angażować w życie społeczne Naszej lokalnej wspólnoty. Poza tym, nie reprezentuję interesów żadnej konkretnej grupy społecznej, czy zawodowej, chciałbym być reprezentantem wszystkich naszym mieszkańców niezależnie od miejsca zamieszkania, wykonywanej pracy, czy przynależności do jakiejkolwiek organizacji społecznej. Jest jeszcze jedna różnica, o której chciałbym napisać. Jest nią to, co właśnie czytacie, czyli blog. W XXI wieku posługiwanie się i komunikowanie się ludzi dzięki komputerom i internetowi jest czymś nieodzownym. Dlatego teraz wykorzystując Internet docieram do Was, a po wyborach (jeśli się uda), będzie to jedno z narzędzi dzięki którym chcę poznawać Wasze zdanie, Wasze problemy i propozycje ich rozwiązania (D jak Dialog). Mam nadzieję, że wykazanie tych różnic powoli Wam zdecydować, na kogo chcecie zagłosować w nadchodzących wyborach samorządowych.

S jak szansa

Te wybory, to szansa dla nas wszystkich. Dla mnie, to szansa na zdobycie mandatu radnego i na realizację mojego programu i moich ambicji. Szansa na pokazanie się Wam i zaprezentowanie siebie i swoich poglądów.
Ponadto pojawiła się również realna szansa, dla nas wszystkich. Szansa na wybór najmłodszego radnego w historii Rady Gminy Gorzyce. Szansa na wprowadzenie do Rady Gminy kogoś z innego pokolenia, inaczej myślącego i inaczej patrzącego na życie, na świat, na nasze lokalne sprawy. Szansa również na to, że Ci, którzy zasiadają w Radzie Gminy już od lat, zabiorą się do jeszcze większej pracy, bo będą się bali kolejnych młodych i ambitnych ludzi, którzy jeśli mi się uda, również będą chcieli startować w następnych wyborach. Nie zmarnujmy tych szans, bo kolejne mogą się znowu długo nie pojawić.


T jak tradycja

Pod literką T, mogłoby być hasło „tata”, ale wybrałem tradycję. Jednak jedno z drugim ściśle się wiążę. Związek ten polega na tym, że mój ojciec Czesław Wawrzyczny, pełnił również funkcje publiczne w Naszej Gminie i Sołectwie, przede wszystkim był radnym trzech kadencji. Pewnie moje zainteresowanie samorządem terytorialnym, Naszym Sołectwem i Naszą Gminą wynika z działalności taty jako radnego i lokalnego społecznika Chciałbym podtrzymywać, swego rodzaju tradycję i również pełnić tą zaszczytną funkcję, jaką jest niewątpliwie bycie Radnym Naszej Gminy. Jak wiadomo funkcja radnego, nie jest urzędem dziedzicznym, dlatego proszę Was o udział w wyborach i oddanie głosu właśnie na mnie.

U jak Ustąpić

Czy starsi powinni ustąpić miejsca młodym? Oto jest pytanie. Oczywiście nie chodzi mi o miejsce w autobusie czy pociągu, bo tu sprawa jest oczywista tzn. starsi siedzą i odpoczywają a młodzi stoją i ładnie się do tych starszych uśmiechają. W moim pytaniu chodzi mi o organy władzy publicznej. Myślę, że taka zmiana, zmiana pokoleniowa powinna powoli następować., również w naszej Radzie Gminy. Mając duży szacunek dla wszystkich starszych radnych, którzy pełnią swe funkcję już od kilku ładnych lat, śmiem twierdzić, że czas na coś nowego. Tym nowym mogą być młodzi radni tacy jak ja. Oczywiście nie wyobrażam sobie samych młodych w Radzie Gminy, ale tak samo ciężko mi sobie wyobrazić Radę złożoną z samych zasłużonych, starszych, ale już bez entuzjazmu i zapału działających radnych. Idealne byłoby połączenie młodości z doświadczeniem. Dlatego też zdecydowałem się kandydować, żeby to połączenie miało szanse zaistnieć.

W jak wykształcenie

W dzisiejszych czasach mówi się, że bez znajomości języków obcych i wykształcenia ani rusz. Mógłbym oczywiście z tą tezą polemizować, ale nie czas i miejsce do tego. Niemniej jednak wydaje mi się, że akurat osoby publiczne (np. radni), reprezentujące społeczeństwo, swoich mieszkańców i ich sołectwa, powinny same również coś sobą reprezentować. Oczywiście nie posiadanie wykształcenia średniego czy wyższego nikogo nie dyskwalifikuje, niemniej jednak Wszyscy znamy przykłady, że osoby publiczne bez odpowiedniego wykształcenia popełniają błędy, a nie rzadko nie wiedzą za czym lub przeciwko czemu głosują (przykład na: http://www.nowiny.pl/artykul.php?a=show_arch&ida=55889). Żeby uniknąć takich sytuacji, wydaje mi się, że warto postawić na ludzi o odpowiednim wykształceniu. Pisząc o odpowiednim wykształceniu, mam na myśli takie uczelnie, szkoły, po których osoby znają chociażby podstawy prawa (gdyż sami lokalne prawą tworzą), ekonomii (Gmina to duże „przedsiębiorstwo”) i podstawy działania samorządu terytorialnego w Polsce. Podsumowując: odpowiednie wykształcenie nie jest oczywiście czymś niezbędnym do tego żeby pełnić funkcje publiczne, ale generalnie chyba lepiej je mieć niż nie mieć.

Z jak zadanie

Mobilizacja mieszkańców do udziału w wyborach samorządowych to jedno z moich zadań jako kandydata na radnego. Dzięki temu, że startuje ktoś taki młody jak ja, wierzę w to, że również moi rówieśnicy, jak i nieco młodsi i starsi koledzy i koleżanki pójdą na wybory, bo będą mieli swojego naturalnego kandydata. To, że startuję, pewnie zmobilizuje do pracy również moich starszych kontrkandydatów, co sprawi, że także starsi mieszkańcy (na których głosy również liczę i ja) poprawią frekwencję, co będzie dobre dla nas wszystkich.
Natomiast moim zadaniem jako radnego będzie, ciągła poprawa jakości życia Nas wszystkich, młodych i starszych, kobiet i mężczyzn oraz dbanie, nie o indywidualne interesy jednostek, ale o nasz wspólny interes. Moim zadaniem i zarazem celem działania w Radzie Gminy będzie dbanie o należytą pozycję naszego sołectwa. Nie ma co ukrywać, że budżety większości Gmin w tym i naszej, są bardzo napięte i co roku trzeba z czegoś zrezygnować, żeby można było coś innego za to zrobić. Kadencja to prawdziwa batalia o zwycięstwo. Batalii tej nie wygrywa radny, lecz wszyscy mieszkańcy, którzy go wybrali. Zadaniem radnego jest „wywalczenie” jak najwięcej dla swojego sołectwa, oczywiście w granicach rozsądku i z zachowaniem równowagi wszystkich sołectw w Naszej Gminie. O tym, w którym sołectwie będzie wyremontowana droga, postawiona latarnia, wybudowane przedszkole, czy zorganizowane jakieś widowisko kulturalno-sportowe decydują radni w nierzadko długiej i emocjonującej dyskusji. Moim zadaniem, jeśli oczywiście pozwolicie mi zdobyć mandat radnego, będzie przekonywanie innych radnych żeby to właśnie u Nas było najwięcej i najlepiej, bo…najbardziej się rozwijamy, bo mamy największy przyrost naturalny, bo dawno nic się u nas nie działo itp. W dyskusji, żeby przekonać innych do swojego zdania trzeba nieraz użyć trafnych argumentów przeplatanych żartem lub ciętą ripostą, ponadto trzeba powiedzieć coś mądrego np. jakiś łaciński zwrot czy fakt z historii (nie mówię tu o tzw. podwórkowej łacinie). Uważam, że jestem osobą elokwentną, która potrafi dyskutować i przekonywać do swoich racji, dlatego warto na mnie postawić, żebym mógł wykonywać zadania, jakie przed sobą stawiam.

Ż jak Życzenia

Na koniec moich rozważań, chciałbym wszystkim nam życzyć przede wszystkim dużej frekwencji (co najmniej 75 %) i trafnego wyboru radnych. Życzę również wszystkim dużo szczęścia i pomyślności w życiu rodzinnym i zawodowym. Życzę przede wszystkim dużo zdrowia i sił w dążeniu do celu. Mam nadzieję, że pozwolicie mi osiągnąć mój cel, czyli bycie radnym, a później ja w zamian będę mógł spełnić Wasze marzenia, m.in. co do lepszej drogi, równego chodnika, i wspaniałego przedszkola.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam
Piotr Wawrzyczny